on-line: 1 gości: 1 użytkowników: 0
dzisiaj: 36 ogółem: 9016328 licznik od: 09.02.2006 |
|
autor: Oracus, dodał 2011-07-29 14:47 | komentuj |
Witam wszystkich serdecznie. Jestem siostrą chorego na ziarnicę poddanego chemioterapii ABVD. Mój brat ma zajęte zbite węzły lewe szyi, i przede wszystkim duży guz śródpiersia górnego wielkości ok 12,5x12 cm.(to wynik tk z przed m-ca, przed chemią miał robiony pet, ale wyników nie znamy (przynajmniej oficjalnie). Ma powiększoną wątrobę i śledzionę ale prawdopodobnie bez ognisk zapalnych (Boże mam taką nadzieję).Wstępnie stopień zaawansowania określono jako II B X (miał i ma wszystkie objawy typu pocenie, utrata wagi, gorączka, wcześniej leczony przez pół roku na astmę o ignorancjo lekarzy..... Guz uciska i przewęża żyłę, tchawicę, brat nie może normalnie mówić od jakichś 2 tygodni, mówi tylko szeptem.... Jest w instytucie onkologii w Gliwicach, jest po pierwszym wlewie.... Mam pytanie , jak przebiega "rozbijanie" tego guza, czy ktoś miał do czynienia z takim przypadkiem? Bardzo proszę o jakieś informacje o podobnych (tak masywnych guzach) przypadkach... Z góry dziękuję za wszelkie słowa wsparcia i otuchy. |
autor: Gizmo, dodał 2011-07-29 15:31 | komentuj |
Ja również miałam ten stopień i guza na płucach o wymiarach 6 na 7 cm. Po drugim wlewie przeszła mi gorączka, nocne poty i świąd. PET po trzecim kursie ABVD pokazał zmniejszenie się guza do wymiarów 2,5 na 3 cm, a po wszystkich wlewach (12) guz zmniejszył się do wymiarów 2,3 na 1,8 cm. Po radioterapii pozostały drobne zwłóknienia. Znam osobiście osobę, której węzły chłonne śródpiersia były zbite w pakiet o wymiarach 10 na 9 cm i w połowie leczenia guz miał wymiar około 5 na 6 cm (osoba ta miała ucisk na tętnicę i nie mogła ruszać ręką; po 2 wlewach wszystko wróciło do normy). Także nie ma co się łamać, trzeba czekać i się leczyć. Moim zdaniem powinniście dość szybko zauważać poprawę (2,3 wlewy i powinno być lepiej). Oczywiście każdy reaguje inaczej ale z obserwacji wynika, że w zdecydowanej większości dość szybko ustępują objawy choroby. Pozdrowienia
+0 |
autor: Kaśku, dodał 2011-07-29 16:07 | komentuj |
> O 15:31, dnia 2011-07-29 Gizmo napisał(-a): > Ja również miałam stopień IIBX...ile dokładnie miał cm to do tej pory nie wiem bo mój lekarz chciał mi oszczędzić nerwów...no ale jak wiadomo "X" oznacza że miał co najmniej 10 cm. Maiłam również spore zmiany na szyji. Co do śródpiersia to nie wiem jak sprawa się miała po pierwszych paru chemiach bo nikt nie badał, ale te węzły szyjne już po pierwszym wlewie zmmniejszyły sie o 3/4...potem już było tylko coraz lepiej. Na końcu leczenia miałam PET i wykazał pełną remisję. Parę miesięcy poźniej miałam chwilę strachu po tym jak wreszcie zrobiono mi CT (wczesniej tylko robiono przeswietlenia)i wyszło że mam taki pakiecik ze 2cm na 3 cm....ale ponownie zrobiono PET i wykazał ze są to jedynie zwłókniałe, nieaktywne węzły. Obecnie jestem 2,5 roku w reisji i wszystko jest ok. Nie ma co się martwić na zapas. Są duże szanse że u brata też wszystko będzie się cofać sprawnie i szybko(-:
Dużo zdrówka życzę! Kasia
+0 |
autor: Oracus, dodał 2011-07-29 22:37 | komentuj |
> O 15:31, dnia 2011-07-29 Gizmo napisał(-a): > Ja również miałam ten stopień i guza na płucach o wymiarach 6 na 7 cm. Po drugim wlewie przeszła mi gorączka, nocne poty i świąd. PET po trzecim kursie ABVD pokazał zmniejszenie się guza do wymiarów 2,5 na 3 cm, a po wszystkich wlewach (12) guz zmniejszył się do wymiarów 2,3 na 1,8 cm. Po radioterapii pozostały drobne zwłóknienia. Znam osobiście osobę, której węzły chłonne śródpiersia były zbite w pakiet o wymiarach 10 na 9 cm i w połowie leczenia guz miał wymiar około 5 na 6 cm (osoba ta miała ucisk na tętnicę i nie mogła ruszać ręką; po 2 wlewach wszystko wróciło do normy). Także nie ma co się łamać, trzeba czekać i się leczyć. Moim zdaniem powinniście dość szybko zauważać poprawę (2,3 wlewy i powinno być lepiej). Oczywiście każdy reaguje inaczej ale z obserwacji wynika, że w zdecydowanej większości dość szybko ustępują objawy choroby. Pozdrowienia
Och mam taką nadzieję....Brat jest "niecierpliwy" płuca i układ oddechowy to organy jego pracy... Jest muzykiem instrumentów dętych. Obawia się zwłóknień....a ja pragnę jego wyleczenia i martwię o to jak przejdzie chemię, czy pomoże.......
+0 |
autor: Oracus, dodał 2011-07-29 22:41 | komentuj |
> O 16:07, dnia 2011-07-29 Kaśku napisał(-a): > > O 15:31, dnia 2011-07-29 Gizmo napisał(-a): > > Ja również miałam stopień IIBX...ile dokładnie miał cm to do tej pory nie wiem bo mój lekarz chciał mi oszczędzić nerwów...no ale jak wiadomo "X" oznacza że miał co najmniej 10 cm. Maiłam również spore zmiany na szyji. > Co do śródpiersia to nie wiem jak sprawa się miała po pierwszych paru chemiach bo nikt nie badał, ale te węzły szyjne już po pierwszym wlewie zmmniejszyły sie o 3/4...potem już było tylko coraz lepiej. Na końcu leczenia miałam PET i wykazał pełną remisję. Parę miesięcy poźniej miałam chwilę strachu po tym jak wreszcie zrobiono mi CT (wczesniej tylko robiono przeswietlenia)i wyszło że mam taki pakiecik ze 2cm na 3 cm....ale ponownie zrobiono PET i wykazał ze są to jedynie zwłókniałe, nieaktywne węzły. > Obecnie jestem 2,5 roku w reisji i wszystko jest ok. Nie ma co się martwić na zapas. Są duże szanse że u brata też wszystko będzie się cofać sprawnie i szybko(-: > > Dużo zdrówka życzę! > Kasia
Dziękuję za ciepłe słowa.... Czy jak guz się "rozpadał" były jakieś objawy? Obciążenie nerek itp? Mam nadzieję , że wszystko będzie dobrze, jest młody i silny....Chcę go chronić i pomóc mu.
pozdrawiam Oracus
+0 |
autor: Nessa, dodał 2011-07-29 23:00 | komentuj |
ja też mam guza w śródpiersiu, ale mój miał na początku 5cm. Jedyne co pamiętam po pierwszym wlewie to okropny ból w klatce piersiowej. Prawdopodobnie się wtedy trochę dziad rozłozył. Poza tym tylko wtedy raz miałam podwyższony wskaźnik LDH, który ponoć też może świadczyć o rozpadzie guza. Poza tym żadnych innych rewelacji
+0 |
autor: Kaśku, dodał 2011-07-30 01:38 | komentuj |
> O 23:00, dnia 2011-07-29 Nessa napisał(-a): > Jedyne co pamiętam po pierwszym wlewie to okropny ból w klatce piersiowej.
Potwierdzam, ja również po pierwszych chemiach miewałam całkiem silne bóle w śródpiersiu. Co do nerek to nie miałam żadnych problemów.
+0 |
autor: Gizmo, dodał 2011-07-30 20:47 | komentuj |
ja podobnie lekki ból śródpiersia, nerki w porządku:)LDH w normie:)
+0 |
autor: Oracus, dodał 2011-08-02 10:34 | komentuj |
Mój brat po pierwszym wlewie nie ma żadnych "objawów" typu ból, wymioty itp. Czuje tylko, że nie ma już napięcia i spuchnięcia lewej ręki i bólu głowy, nie poci się tak jak wcześniej. Mam nadzieję, że ten guz się "rozbija" i znika....
+0 |
autor: Nika1975, dodał 2011-08-02 12:02 | komentuj |
Hej. Wczoraj skończyłam naświetlania. 4 listopada 2010 mój "guzek" w śródpiersiu miał 12.5x6.3 - rozpoznanie IIB, w grudniu pojawiły się kolejne na szyi i pod pachami. Chemię ABVD zaczęłam w połowie grudnia, na 35 urodziny (1.5 miesiąca od tomografu). Po 6 ABVD w śródpiersiu miałam 6.3x3.6, po kolejnej porcji (12ABVD) 5.0x3.2. Bardzo wystraszyłam się i rozczarowałam, ale na szczęście badanie PET wyszło poprawne - żadnych zmian świadczących o nowotworze. Kolejnym etapem było naświetlanie - 18 porcji. Włosy odrastają, skóra dobrzeje, wydolność... no trochę pozostawia do życzenia. Cieszę się powrotem do zdrowia, choć wiem, że kontrola jest istotna. Te 5.0x3.2 w śródpiersiu w tomografie po 12 ABVD to mogą być jakieś zwapnienia (?)- tak tłumaczył mi lekarz. Jeszcze nie wiem co dalej - wszyscy na urlopie :)POWODZENIA
+0 |
autor: Wojtek A., dodał 2011-08-02 13:09 | komentuj |
> O 14:47, dnia 2011-07-29 Oracus napisał(-a): > Witam wszystkich serdecznie. Jestem siostrą chorego na ziarnicę poddanego chemioterapii ABVD. Mój brat ma zajęte zbite węzły lewe szyi, i przede wszystkim duży guz śródpiersia górnego wielkości ok 12,5x12 cm.(to wynik tk z przed m-ca, przed chemią miał robiony pet, ale wyników nie znamy (przynajmniej oficjalnie). Ma powiększoną wątrobę i śledzionę ale prawdopodobnie bez ognisk zapalnych (Boże mam taką nadzieję).Wstępnie stopień zaawansowania określono jako II B X (miał i ma wszystkie objawy typu pocenie, utrata wagi, gorączka, wcześniej leczony przez pół roku na astmę o ignorancjo lekarzy..... Guz uciska i przewęża żyłę, tchawicę, brat nie może normalnie mówić od jakichś 2 tygodni, mówi tylko szeptem.... Jest w instytucie onkologii w Gliwicach, jest po pierwszym wlewie.... Mam pytanie , jak przebiega "rozbijanie" tego guza, czy ktoś miał do czynienia z takim przypadkiem? Bardzo proszę o jakieś informacje o podobnych (tak masywnych guzach) przypadkach... > Z góry dziękuję za wszelkie słowa wsparcia i otuchy.
Hej! W połowie 2010 dowiedziałem się, że mam ZZ typ NS stadium III A (bezobjawowe). W śródpiersiu miałem masę węzłową 13,5x14 cm, która obejmowała również węzły nadobojczykowe. Podobnie jak u Twojego brata masa naciskała na żyłę, ale nie miałem problemów z mową. Jedynym sygnałem, że coś jest nie tak był kaszel, który spowodowany był obecnością płynu w płucach. Po 6 wlewach ABVD masa zmniejszyła się do 5,3 cm (największy wymiar poprzeczny) i taka już pozostała do końca chemioterapii (16 wlewów). Przy tak rozległych masach, normalnym jest, że po terapii pozostaje tzw. masa rezydualna - coś w rodzaju blizny, która może (ale nie musi) zostać wchłonięta przez organizm. Najważniejsze jednak, zaby w obrębie tej masy nie zachodziły już procesy nowotworowe. Najważniejsze to pokornie znosić leczenie oraz być cierpliwym, bo leczenie rzeczywiście trwa długo. Do tego być pełnym nadziei, bo jak poczytasz trochę różne fora, to zobaczysz, że ludzie nie z takich przypadków wychodzili! Trzymam mocno kciuki i wierzę, że się uda:)
+0 |
autor: Oracus, dodał 2011-08-02 22:26 | komentuj |
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za odpowiedzi. Buduję w sobie nadzieję i czytam by wiedzieć wszystko co możliwe oraz odpowiednio reagować.
pozdrawiam gorąco
+0 |
autor: titek7, dodał 2011-09-23 20:50 | komentuj |
witaj, ja mialam i mam guza 7x5x7cm, leczono mnie abvd i guz zmniejszyl sie zaledwie o 2cm,zamiast 5 jest 3,zostalo 5x3.5x7cm,moja wspollokatorka chemii miala guza na 10cm i juz w polowie leczenia abvd ma remisje, docignie do 12 wlewow i koniec...ja dalej walcze ;-))to wszystko zalezy od organizmu i opornosi tego dziada ;-(((
+0 |
Wypowiedzi na forum dyskusyjnym zawierają indywidualne zdanie ich autorów, jeśli nie zgadzasz się z czymś - masz pełne prawo do wypowiadania się. Każdy autor odpowiada za swoje odpowiedzi. Forum dyskusyjne w serwisie ziarnica.pl nie jest miejscem pozwalającym na diagnozy medyczne, może pomóc rozwiać Twoje wątpliwości jednak nie zastąpi fizycznego kontaktu z lekarzem - jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości to zanotuj je i skonsultuj ze swoim lekarzem prowadzącym. Ziarnica.pl ma charakter czysto informacyjny i nie jest związana finansowo bądź w jakikolwiek inny sposób z żadnym ośrodkiem medycznym, firmą farmaceutyczną, dystrybutorem leków, paraleków, cudownych soczków czy też organizacjami zajmującymi się "pomocą" chorym na ziarnicę. Utrzymuje się z prywatnych środków. Jeśli chcesz pomóc w jego rozwoju kliknij tutaj. |
|