SPOŁECZNOŚĆ
 kalendarz
ZIARNICA
 Co to za choroba?
  etiologia
  objawy
  rozpoznanie
  klasyfikacja
  historia ZZ

 Jak nas leczą?
  chemioterapia
   abvd
   mopp
  immunoterapia
  radioterapia
  chirurgia
  przeszczep szpiku

 Warto wiedzieć
  afereza
  przeszczep
  cytostatyki
  kontrola
  półpasiec
  USG

 Skutki leczenia
  włosy
  skóra
  pamięć
  płodność
  psychika
  pełna lista

FORUM
wyciąg z netykiety
 ogólne
 czy mam ziarnicę?
 chemioterapia
 radioterapia
 przeszczep
 kulinarnie
 hyde park
wyszukaj na forum
 
najczęściej szukane frazy

OPOWIADANIA
 bez happy endu?
 radioterapia
 nasza ZZ
 pamiętnik Heli
 historia - Anetka
 historia - Baldi
 historia - Binka
 historia - Carinka
 historia - Dzidka
 historia - Tomaszek
 historia - Volcano
 anegdoty

AKTYWNE SONDY
historia sond

Z POLA WALKI
Lista blogów

GALERIE
 ozdrowieńcy
 trzy twarze
 łyso Ci?

Dan

WASZE WPISY
 komentarze stron
 księga gości

RÓŻNOŚCI
 archiwum
 tu jesteśmy
 geolokalizacja
 strony użytkowników

LICZNIK
 on-line: 1
gości: 1
użytkowników: 0

dzisiaj: 15
ogółem: 8976934
licznik od: 09.02.2006

TWOJE KONTO
zapomniałem hasła
login:
hasło:

pamiętaj mnie

NIE MASZ KONTA?
załóż sobie
po co mi konto?

zarejestrowanych: 1492

REKLAMA :)

-- OGÓLNE - CHEMIOTERAPIA - RADIOTERAPIA - PRZESZCZEP - HYDE PARK --
: Spis Wiadomości :: Utwórz Nowy Wątek :

- wątki z ostatniego tygodnia - BEZ ODPOWIEDZI -
+ nowe podforum: KULINARNIE +


postówmodyfikacja
czy przy nawrocie zawsze przeszczep??
112013-09-29 14:37
autor: ona20, dodał 2013-09-10 15:15komentuj

Witam, kochani jestem tu bardzo często i czytam wasze wpisy, wyczułam u siebie 2 węzły nad obojczykiem są malutkie ale bardzo blisko siebie i twarde, Już leczyłam się prawie 2 lata temu na zz, i do tego czasu było dobrze, ale chyba przyjdzie taka chwila że nie długo znów trzeba będzie stanąć do walki. Mam do Was takie pytanie, czy przy 1 nawrocie zawsze wykonywany jest przeszczep?? mam 20 lat i chciałabym mieć dziecko w przyszłości, a słyszałam że po przeszczepie bezpłodność jest niemal gwarantowana...

autor: magdalena, dodał 2013-09-10 20:17komentuj

> O 15:15, dnia 2013-09-10 ona20 napisał(-a):
> Witam, kochani jestem tu bardzo często i czytam wasze wpisy, wyczułam u siebie 2 węzły nad obojczykiem są malutkie ale bardzo blisko siebie i twarde, Już leczyłam się prawie 2 lata temu na zz, i do tego czasu było dobrze, ale chyba przyjdzie taka chwila że nie długo znów trzebędzie stanąć do walki. Mam do Was takie pytanie, czy przy 1 nawrocie zawsze wykonywany jest przeszczep?? mam 20 lat i chciałabym mieć dziecko w przyszłości, a słyszałam że po przeszczepie bezpłodność jest niemal gwarantowana...

Hej a masz jakieś objawy oprócz tych węzłów?ja jestem po leczeniu 4 miesiące i mam dwa węzły nadobojczykowe.Codziennie je sobie "macam "raz są mniejsze raz większe.Ogólnie czuje się bardzo dobrze i czekam na pet.Przecież to nie musi oznaczać wznowy
Jaki miałas stopień?
Pozdrawiam.:-)

+0

autor: Aga71, dodał 2013-09-11 07:19komentuj

> O 15:15, dnia 2013-09-10 ona20 napisał(-a):
> Witam, kochani jestem tu bardzo często i czytam wasze wpisy, wyczułam u siebie 2 węzły nad obojczykiem są malutkie ale bardzo blisko siebie i twarde, Już leczyłam się prawie 2 lata temu na zz, i do tego czasu było dobrze, ale chyba przyjdzie taka chwila że nie długo znów trzeba będzie stanąć do walki. Mam do Was takie pytanie, czy przy 1 nawrocie zawsze wykonywany jest przeszczep?? mam 20 lat i chciałabym mieć dziecko w przyszłości, a słyszałam że po przeszczepie bezpłodność jest niemal gwarantowana...
Witaj,
przeszczep podczas pierwszej wznowy,która ma miejsce do 2 lat po pierwszym leczeniu, to naprawdę dobra droga leczenia. Daje on większą gwarancję na dobicie zz. Myślę jednak, że nie wszystkie ośrodki prowadzą taką procedurę. To, że po przeszczepie niepłodność jest gwarantowana to bzdura...znajdziesz na forum potwierdzenie tego, że są dziewczyny, które mają dzieci po przeszczepie. Niemniej jednak niewykluczone jest to, że mogą być wśród przeszczepień ców osoby, które stały się niepłodne...poza tym istnieje możliwość pobrania jajeczka i późniejszej procedury zapłodnienia pozaustrojowego. To wszystko wyjaśni Ci lekarz prowadzący.
Węzły nadobojczykowe, które pojawiają się ponownie zawsze budzą niepokój. U mnie niestety oznaczały wznowę....za pierwszym razem, za drugim były objawem miesięcznego przeziębienia....
Trzymaj się i powodzenia!

+0

autor: ona20, dodał 2013-09-11 08:34komentuj

> O 20:17, dnia 2013-09-10 magdalena napisał(-a):
> > O 15:15, dnia 2013-09-10 ona20 napisał(-a):
> > Witam, kochani jestem tu bardzo często i czytam wasze wpisy, wyczułam u siebie 2 węzły nad obojczykiem są malutkie ale bardzo blisko siebie i twarde, Już leczyłam się prawie 2 lata temu na zz, i do tego czasu było dobrze, ale chyba przyjdzie taka chwila że nie długo znów trzebędzie stanąć do walki. Mam do Was takie pytanie, czy przy 1 nawrocie zawsze wykonywany jest przeszczep?? mam 20 lat i chciałabym mieć dziecko w przyszłości, a słyszałam że po przeszczepie bezpłodność jest niemal gwarantowana...
>
> Hej a masz jakieś objawy oprócz tych węzłów?ja jestem po leczeniu 4 miesiące i mam dwa węzły nadobojczykowe.Codziennie je sobie "macam "raz są mniejsze raz większe.Ogólnie czuje się bardzo dobrze i czekam na pet.Przecież to nie musi oznaczać wznowy
> Jaki miałas stopień?
> Pozdrawiam.:-)

+0

autor: ona20, dodał 2013-09-11 08:39komentuj

miałam stopień IIA wtedy też bez żadnych objawów oprócz powiększonych węzłów, kurcze strasznie mnie to martwi. Mam nadzieję że szybciutko uda mi się zrobić badania.
pozdrawiam :)

+0

autor: ona20, dodał 2013-09-11 08:42komentuj

Aga71 jak byłaś leczona podczas pierwszej wznowy ??? chodzi mi o to jaką chemię dostałaś i jak długo trwało leczenie??
Troszkę się uspokoiłam ale najgorsza jest ta niepewność.
Życzę dużo zdrówka, pozdrawiam :)

+0

autor: Aga71, dodał 2013-09-11 13:44komentuj

> O 08:42, dnia 2013-09-11 ona20 napisał(-a):
> Aga71 jak byłaś leczona podczas pierwszej wznowy ??? chodzi mi o to jaką chemię dostałaś i jak długo trwało leczenie??
> Troszkę się uspokoiłam ale najgorsza jest ta niepewność.
> Życzę dużo zdrówka, pozdrawiam :)
Ja pierwszą wznowę zaliczyłam w 2 miesiące po zakończeniu leczenia i być może było to niedoleczenie, chociaż PET w trakcie leczenia wykazał całkowitą remisję.
Miałam 4* beacopp, niestety nie był on skuteczny, zmieniłam ośrodek leczenia, w którym dostałam 2 razy eshap i przeszłam procedurę przeszczepową. W chwili obecnej jestem 2 lata i 3 miesiące po przeszczepie:-)...
Będzie dobrze, nie martw się:)...młoda jesteś:-)

+0

autor: magdalena, dodał 2013-09-11 14:06komentuj

> O 13:44, dnia 2013-09-11 Aga71 napisał(-a):
> > O 08:42, dnia 2013-09-11 ona20 napisał(-a):
> > Aga71 jak byłaś leczona podczas pierwszej wznowy ??? chodzi mi o to jaką chemię dostałaś i jak długo trwało leczenie??
> > Troszkę się uspokoiłam ale najgorsza jest ta niepewność.
> > Życzę dużo zdrówka, pozdrawiam :)
> Ja pierwszą wznowę zaliczyłam w 2 miesiące po zakończeniu leczenia i być może było to niedoleczenie, chociaż PET w trakcie leczenia wykazał całkowitą remisję.
> Miałam 4* beacopp, niestety nie był on skuteczny, zmieniłam ośrod
ek leczenia, w którym dostałam 2 razy eshap i przeszłam procedurę przeszczepową. W chwili obecnej jestem 2 lata i 3 miesiące po przeszczepie:-)...
> Będzie dobrze, nie martw się:)...młoda jesteś:-)


o ludzie to się zmartwiłam :-/
mam nadzieję że te węzły moje nie oznaczaja wznowy ...robiłam miesiąc temu na tk i wyszły że pojedyncze węzły odczynowe od 6mm do 8 m m
czy może coś się zmienić w miesiąc?węzły wydają mi się nie powiększać.a odczynowe to chyba oznacza pozapalne.Tak?

+0

autor: ona20, dodał 2013-09-11 15:35komentuj

Aga71
A jak czułaś się po tej chemii?? I ile czasu spędziłaś w szpitalu?? Jak długo trwa ta procedura przeszczepu ? Przepraszam że Cię tak wypytuje ale zapisałam się na studia i wygląda na to że wszystko diabli wzięli, bo podejrzewam że nie da rady tego pogodzić.
No tak młoda i strasznie przerażona:D

+0

autor: Aga71, dodał 2013-09-11 18:19komentuj

Magda, nie przerażaj się, jeśli robiłaś TK miesiąc temu i węzły były odczynowe to raczej mało prawdopodobne, że coś jest nie tak.Więc spokojnie...
Ona...u Ciebie tez niekoniecznie to co się dzieje musi oznaczać nawrót, być może jakaś infekcja się rozpoczyna...

Przy beacoppie leżałam czasami 2 tygodnie, czułąm się lepiej niż przy ABVD-encorton daje kopa:-)

Eshap to 96 godzinny wlew non stop-leżałam zwykle tydzień- samopoczucie takie, że....cóż chyba wolę nie pamiętać:-)

Przeszczep---to chemia przez 5 dni ...jak dla mnie średnio ciekawa, dzień przerwy, potem przeszczep u mnie chyba ze 20 minut trwało podawanie komórek i..................leżałam 28 dni z różnymi ciekawostkami...o tym też nie będę pisała, każdy organizm reaguje inaczej, zwłaszcza młody----jest silniejszy, poza tym ja byłam po ciężkim leczeniu non stop, co osłabiło mnie na maxa, ale przeżyłam:-)
Myślę, że w Twoim przypadku obejdzie się bez tych przyjemności i dostaniesz informację zwrotną, że wszystko jest ok:-)
Trzymajcie się dziewczyny, będzie dobrze:-), cokolwiek miałoby nie być

+0

autor: Ona30, dodał 2013-09-29 14:35komentuj

Podtrzymuję zdanie Agi71, że przeszczep przy pierwszej wznowie to najlepsza droga, choć ja jestem dopiero pół roku po auto. Zaliczyłam wznowę/niedoleczenie niecałe dwa miesiące po zakończonych 4 cyklach ABVD (choć Pet w połowie pokazał remisję). Bałam się przeszczepu, nawet bałam się wymawiać to słowo. Lecz lekarze-mądre głowy-wytłumaczyli, że jest to dla mnie najlepsze wyjście.Wznowa zaczęła się od powiększonych węzłów nadobojczykowych. Były strasznie bolesne, później powiększyły się też w lewym dole pachowym,uciskały żyły tak, że strasznie bolało i ruchliwość lewej ręki była ograniczona. Leczenie 3 razy beacopp eskalowany, już po pierwszym poczułam ulgę, chemia niby mocniejsza, ale jak dla mnie lepsza do przejścia niż ABVD. Jako chemię mobilizującą miałam ICE, dopiero ona dała popalić. Ale komórki udało się zebrać za pierwszym razem. Później czekałam na miejsce w izolatce i przeszczep. Chemię przed przeszczepem zniosłam względnie dobrze, sensacje zaczęły się później, ale nie ma co o nich pisać-słowem 30 dni w szpitalu. Teraz jest dobrze, pet pokazał remisję. pozostał tylko strach i macanie węzłów. Pisałaś już jakiś czas temu, wyjaśniło się coś z tymi węzłami?? Dodam tylko, że przy mojej wznowie z każdym dniem węzły rosły bardzo szybko, od razu widać było że coś jest nie tak. pozdrawiam.

+0

autor: Ona 30, dodał 2013-09-29 14:37komentuj

Podtrzymuję zdanie Agi71, że przeszczep przy pierwszej wznowie to najlepsza droga, choć ja jestem dopiero pół roku po auto. Zaliczyłam wznowę/niedoleczenie niecałe dwa miesiące po zakończonych 4 cyklach ABVD (choć Pet w połowie pokazał remisję). Bałam się przeszczepu, nawet bałam się wymawiać to słowo. Lecz lekarze-mądre głowy-wytłumaczyli, że jest to dla mnie najlepsze wyjście.Wznowa zaczęła się od powiększonych węzłów nadobojczykowych. Były strasznie bolesne, później powiększyły się też w lewym dole pachowym,uciskały żyły tak, że strasznie bolało i ruchliwość lewej ręki była ograniczona. Leczenie 3 razy beacopp eskalowany, już po pierwszym poczułam ulgę, chemia niby mocniejsza, ale jak dla mnie lepsza do przejścia niż ABVD. Jako chemię mobilizującą miałam ICE, dopiero ona dała popalić. Ale komórki udało się zebrać za pierwszym razem. Później czekałam na miejsce w izolatce i przeszczep. Chemię przed przeszczepem zniosłam względnie dobrze, sensacje zaczęły się później, ale nie ma co o nich pisać-słowem 30 dni w szpitalu. Teraz jest dobrze, pet pokazał remisję. pozostał tylko strach i macanie węzłów. Pisałaś już jakiś czas temu, wyjaśniło się coś z tymi węzłami?? Dodam tylko, że przy mojej wznowie z każdym dniem węzły rosły bardzo szybko, od razu widać było że coś jest nie tak. pozdrawiam.

+0

Podobne tematy:



Wypowiedzi na forum dyskusyjnym zawierają indywidualne zdanie ich autorów, jeśli nie zgadzasz się z czymś - masz pełne prawo do wypowiadania się. Każdy autor odpowiada za swoje odpowiedzi. Forum dyskusyjne w serwisie ziarnica.pl nie jest miejscem pozwalającym na diagnozy medyczne, może pomóc rozwiać Twoje wątpliwości jednak nie zastąpi fizycznego kontaktu z lekarzem - jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości to zanotuj je i skonsultuj ze swoim lekarzem prowadzącym.
Ziarnica.pl ma charakter czysto informacyjny i nie jest związana finansowo bądź w jakikolwiek inny sposób z żadnym ośrodkiem medycznym, firmą farmaceutyczną, dystrybutorem leków, paraleków, cudownych soczków czy też organizacjami zajmującymi się "pomocą" chorym na ziarnicę. Utrzymuje się z prywatnych środków. Jeśli chcesz pomóc w jego rozwoju kliknij tutaj.

: (c) 2000-2024 www.ziarnica.pl :: polityka prywatności :: POMOC :: darowizna :: od autora :: statystyka strony :
: copyright - prawa autorskie zastrzeżone :