on-line: 1 gości: 1 użytkowników: 0
dzisiaj: 3 ogółem: 8976922 licznik od: 09.02.2006 |
|
autor: monika26x, dodał 2012-10-21 09:29 | komentuj |
Cześć wszystkim jestem 3,5 roku po leczeniu ziarnicy. Chcemy z mężem mieć dziecko. Właśnie zaczynam brać kwas foliowy i chyba spróbuję. Jak myślicie próbować już czy jest może za wcześnie, a może wogóle dać sobie spokój. Proszę o pomoc. Pozdrawiam |
autor: Aga71, dodał 2012-10-21 09:40 | komentuj |
> O 09:29, dnia 2012-10-21 monika26x napisał(-a): > Cześć wszystkim jestem 3,5 roku po leczeniu ziarnicy. Chcemy z mężem mieć dziecko. Właśnie zaczynam brać kwas foliowy i chyba spróbuję. > Jak myślicie próbować już czy jest może za wcześnie, a może wogóle dać sobie spokój. Proszę o pomoc. > Pozdrawiam Próbować:-), myślę, że organizm okrzepł już po leczeniu. Poza tym Ty musisz sama wiedzieć, że tego chcesz, to jest najważniejsze:-). Powodzenia.
+0 |
autor: dorota, dodał 2012-10-21 20:34 | komentuj |
> O 09:29, dnia 2012-10-21 monika26x napisał(-a): > Cześć wszystkim jestem 3,5 roku po leczeniu ziarnicy. Chcemy z mężem mieć dziecko. Właśnie zaczynam brać kwas foliowy i chyba spróbuję. > Jak myślicie próbować już czy jest może za wcześnie, a może wogóle dać sobie spokój. Proszę o pomoc. > Pozdrawiam
warto, warto moja koleżanka 10 lat po ziarnicy (i juz po przejściach związnychz tym że wiedziała że jej sie nie uda zajść w ciążę) 2 tygodnie temu urodziła przecudą córeczkę, OBIE SĄ ZDROWE!!! a ciążę przeszła wyśmiecie
pozdrawiam dorota
+0 |
Cześć dziewczyny,
Ja jestem już 6 lat po leczeniu i myślę o ciąży, (ale się nie boje, bo co by się nie działo dam rade), organizm się już z 10 razy zdarzył zregenerował wiec oto jestem spokojna. Czuje się wyśmienicie i marze już o dziecku. Kiedyś rozmawiałam o sytuacji z ginekologiem to powiedziała mi babeczka, że i tak (pomimo tego casu po chorobie) będę pod specjalna opieka.
+0 |
autor: Gizmo, dodał 2012-10-23 16:22 | komentuj |
Iness a na czym ta specjalna opieka mialaby polegać? to tak z czystej ciekawości:)
+0 |
> O 09:29, dnia 2012-10-21 monika26x napisał(-a): > Cześć wszystkim jestem 3,5 roku po leczeniu ziarnicy. Chcemy z mężem mieć dziecko. Właśnie zaczynam brać kwas foliowy i chyba spróbuję. > Jak myślicie próbować już czy jest może za wcześnie, a może wogóle dać sobie spokój. Proszę o pomoc. > Pozdrawiam
Cztery lata po zakończeniu niemal 5-letniego leczenia ziarnicy postanowiłam uczynić się najszczęśliwszą osobą na świecie. Po rozmowie z lekarzem prowadzącym zrobiłam cały kompleks badań i otrzymałam "zielone światło" ;) w ciążę zaszłam bez problemów, w terminie przeze mnie niemal wymarzonym i wyliczonym, aby urodzić miesiąc przed rocznicą ślubu. Ciąża książkowa, trochę wymiotów, nudności i takich tam, a poród szybki i bez powikłań. Moje marzenie się spełniło i stałam się najszczęśliwszą mamą na świecie. Miałam już cząstkę siebie i kogoś kto w razie "w" zostanie tu na świecie innym na pociechę...Po kolejnych 4 latach mój instynkt macierzyński odezwał się na nowo i znów po wykonaniu kompleksu badań otrzymałam pozwolenie na drugie dzieciątko:) i tym razem wszystko przebiegło jak należy, od tamtej pory mogę się cieszyć i dwiema cudownymi córeczkami (7 i 12 lat) i zdrowiem:))))
Powiem tylko tyle : NAPRAWDĘ WARTO :)))) Pozdrawiam i życzę Ci, abyś była tak samo szczęśliwa jak ja:) Agnieszka:)
+0 |
autor: Asterath, dodał 2012-10-24 20:15 | komentuj |
Probowac!!! Ja jestem niecale 3 lata po leczeniu. Obecnie - 6 miesiac ciazy :))) Nie sadzilam, ze odzyskam plodnosc, a jednak sie udalo :D
Probuj, z racji przebytego leczenia bedziesz miala zlecanych wiecej specjalistycznych badan niz pozostale ciezarne tak, by miec pewnosc, ze z dzieckiem wszystko ok/ Powodzenia!
+0 |
autor: Gizmo, dodał 2012-10-25 08:31 | komentuj |
Agnieszka, leczyłaś się aż 5 lat??? jakie chemię przeszłaś?
+0 |
> O 16:22, dnia 2012-10-23 Gizmo napisał(-a): > Iness a na czym ta specjalna opieka mialaby polegać? to tak z czystej ciekawości:)
na czestszych,dokladniejszych, badaniach glownie pewno.
+0 |
autor: INES, dodał 2012-11-27 20:26 | komentuj |
Które z Mam są nie tylko po leczeniu, ale również po przeszczepie?
+0 |
autor: Gizmo, dodał 2012-11-27 21:14 | komentuj |
Nie rozumiem tych częstszych badań. Ja w ciąży będąc pod kontrolą ginekologa robiłam badania raz w miesiacu - czy te częstsze badania mają być co tydzień? i na czym ma polegac ta ich większa dokładność? morfologie i usg miałam robiona co wizytę, więc co według Was oznaczają te dokładniejsze badania? W ciąży tomograf, rezonans, PET, rentgen odpadaja....Wiem, że może wyjść na to, że sie czepiam, ale szczerze powiedziawszy ciekawa jestem na czym ma polegać ta specjalna opieka?:)
+0 |
> O 21:14, dnia 2012-11-27 Gizmo napisał(-a): > Nie rozumiem tych częstszych badań. Ja w ciąży będąc pod kontrolą ginekologa robiłam badania raz w miesiacu - czy te częstsze badania mają być co tydzień? i na czym ma polegac ta ich większa dokładność? morfologie i usg miałam robiona co wizytę, więc co według Was oznaczają te dokładniejsze badania? W ciąży tomograf, rezonans, PET, rentgen odpadaja....Wiem, że może wyjść na to, że sie czepiam, ale szczerze powiedziawszy ciekawa jestem na czym ma polegać ta specjalna opieka?:)
nie nie czepiasz sie, powiem ci ze niewiem na czym mialo by polegac ,tak mi poprostu powiedziala Pani ginekolog gdy rozmawiałysmy o ciazy w konteksie wczesniejszego ciezkiego leczenia i całej choroby.
+0 |
autor: Dorota, dodał 2012-12-16 23:11 | komentuj |
Hej! Ja też jestem 3,5 roku po leczeniu ziarnicy a 3 miesiące temu zostałam szczęśliwą mamą bliźniaczek! Pewnie, że próbuj! To największe szczęście jakie mnie spotkało! POWODZENIA
+0 |
autor: Lena, dodał 2012-12-17 08:54 | komentuj |
Wydaje mi się, że będąc w ciąży po ziarfnicy koniecznie trzeba robić badania prenatalne. Czy kobiety, które przeszły ziarnicę nie przekazują jej dziedzicznie? Zawsze wydawało mi się, że nowotwory są w dużej mierze dziedziczne np. jak matka miała raka piersi to prawdopodobieństwo, że córka będzie miała jest ogromne i córki są często pod specjalistyczną opieką (mam takie przykłady w pracy).
+0 |
> O 08:54, dnia 2012-12-17 Lena napisał(-a): > Wydaje mi się, że będąc w ciąży po ziarfnicy koniecznie trzeba robić badania prenatalne. > Czy kobiety, które przeszły ziarnicę nie przekazują jej dziedzicznie? Zawsze wydawało mi się, że nowotwory są w dużej mierze dziedziczne np. jak matka miała raka piersi to prawdopodobieństwo, że córka będzie miała jest ogromne i córki są często pod specjalistyczną opieką (mam takie przykłady w pracy). Niektóre rodzaje raka mogą być dziedziczone ale nie ziarnica ,przynajmniej tak twierdzą onkolodzy z,którymi rozmawiałam na ten temat.Chyba nie trzeba się martwić,że przekażemy chorobę a dziecko to niewyobrażalne szczęście i nieporównywalna miłość.Pozdrawiam i powodzenia życzę :)
+0 |
autor: Ania, dodał 2012-12-17 10:54 | komentuj |
Mój onkolog twierdzi, że po ziarnicy trzeba uważać na system odpornościowy i starać się go za bardzo nie stymulować, a ciąża stymuluje cały organizm w maksymalnym stopniu i może dojść do wznowy :( Zostaje adopcja. Tylko czy matce z rakiem pozwolą adoptować dziecko? Słyszałam, że robiony jest wywiad i rodzice muszą być zdrowi. Czy ktoś z Was adoptował?
+0 |
autor: Beata79, dodał 2014-02-12 18:29 | komentuj |
Podepnę się do tego wątku z pytaniem czy nie ma przeciwskazań do porodu naturalnego po ZZ? Jak to było w Waszym przypadku? Pytam, bo mój hematolog nie sugerował nic w tym temacie, ale moja pani ginekolog kilkakrotne pytała mnie dzisiaj czy na pewno lekarz prowadzący moją ZZ nie sugerował cesarki. I tak się właśnie teraz zastanawiam, czy naturalny poród może nieść za sobą jakieś konsekwencje dla ZZ? Ktoś ma jakieś informacje na ten temat?
+0 |
autor: Ilona90, dodał 2014-02-13 20:24 | komentuj |
W moim przypadku ciąża i poród obywał się podczas leczenia chmioterapią ABVD i był to poród naturalny. Lekarze hematolodzy preferowali rozwiązanie siłami natury ze względu na możliwość szybszej kontynuacji leczenia, jednak nie widzieli przeciwwskazań do rozwiązania cesarskim cięciem. Również leczyłam się w Krakowie i pewnie to Ci sami lekarze:)ale wiadomo każdy przypadek jest inny. Gratulacje dla przyszłej mamy:)
+0 |
autor: beata79, dodał 2014-02-15 09:51 | komentuj |
> O 20:24, dnia 2014-02-13 Ilona90 napisał(-a): > W moim przypadku ciąża i poród obywał się podczas leczenia chmioterapią ABVD i był to poród naturalny. Lekarze hematolodzy preferowali rozwiązanie siłami natury ze względu na możliwość szybszej kontynuacji leczenia, jednak nie widzieli przeciwwskazań do rozwiązania cesarskim cięciem. Również leczyłam się w Krakowie i pewnie to Ci sami lekarze:)ale wiadomo każdy przypadek jest inny. Gratulacje dla przyszłej mamy:)
dziękuję za odpowiedź
+0 |
> O 10:54, dnia 2012-12-17 Ania napisał(-a): > Zostaje adopcja. Tylko czy matce z rakiem pozwolą adoptować dziecko?
Pozwolą :) ważne by być "zdrowym" i mieć w zaświadczeniu napisane - ryzyko zachorowania jak u osoby zdrowej, a coś takiego może lekarz napisać po 5 latach od leczenia. Bo po tym okresie jeśli znów się zachoruje to nie jest to wznowa tylko
+0 |
Sep06admin Mauris ante ante, gravida at, cocetnestuer quis, ullamcorper ornare, magna. Duis sed mauris sed libero tincidunt rutrum. In vulputate pretium dolor. Nulla ultricies felis vel erat.
+0 |
Podobne tematy:
Wypowiedzi na forum dyskusyjnym zawierają indywidualne zdanie ich autorów, jeśli nie zgadzasz się z czymś - masz pełne prawo do wypowiadania się. Każdy autor odpowiada za swoje odpowiedzi. Forum dyskusyjne w serwisie ziarnica.pl nie jest miejscem pozwalającym na diagnozy medyczne, może pomóc rozwiać Twoje wątpliwości jednak nie zastąpi fizycznego kontaktu z lekarzem - jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości to zanotuj je i skonsultuj ze swoim lekarzem prowadzącym. Ziarnica.pl ma charakter czysto informacyjny i nie jest związana finansowo bądź w jakikolwiek inny sposób z żadnym ośrodkiem medycznym, firmą farmaceutyczną, dystrybutorem leków, paraleków, cudownych soczków czy też organizacjami zajmującymi się "pomocą" chorym na ziarnicę. Utrzymuje się z prywatnych środków. Jeśli chcesz pomóc w jego rozwoju kliknij tutaj. |
|